|
|
|
|
Recenzja gry Force Commander
|
|
Pierwsza gra strategiczna Rebellion z 1998 roku
nie pełniła oczekiwań fanów. Powodem był nie intuicyjny tryb rozgrywki. Ze Star
Wars Force Commander miało być inaczej. Pomimo poprzedniej wpadki, fani
oczekiwali na ten produkt z niecierpliwością. Napięcie jednak było duże.
Zapowiedzi oferowały świetny produkt, który na screen'ach prezentował świetną, w pełni trójwymiarową grafikę. Pojawiało się wiele komentarzy, szczególnie po tym
jak termin premiery kilka razy zmieniano. Gdy wreszcie trafił do sklepów, każdy
sam mógł się przekonać co to za produkt. Czy rzeczywiście ten RTS oparty na
starej Trylogii był wart zachodu? Jak zwykle zdania były podzielone. Zależy kto
co lubi.
W grze mamy możliwość wykazania się po obu stronach. Grę zaczynamy od trzech
misji treningowych na Tatooine, gdzie pod okiem imperialnego kapitana Tulona
Ordersa nauczymy się kierować naszymi jednostkami, a przede wszystkim kamerą (o
tym później). Celem misji jest schwytanie dwóch robotów, które uciekły na tą
niegościnną planetę. Następnie mamy do wykonania różne misje na rzecz Imperium
(jest ich 10) oraz Rebelii (jest ich 11). Zdarzają się misje powiązane fabułą,
które ciągną się przez kilka misji (do trzech). Celem wszystkich misji jest
poznawanie nowych technik walki oraz poznawanie możliwości technicznych
wyposażenia obu stron. Będziemy przechwytywać różne jednostki, budynki,
strategiczne punkty nieprzyjaciela, uprzykrzać mu życie, brać i odbijać
więźniów. Weźmiemy udział w historycznych walkach na Yavin IV, Hoth, czy Endorze.
W misjach, które rozgrywają się na kilku planszach, wpierw będziemy szykować
sobie teren, (zajmować dogodne punkty strategiczne, budować bazę), dopiero potem
przystąpimy do ostatecznej walki. W grze ważne jest zdobywanie punkty
dowodzenia, które są też środkiem płatniczym. Tutaj nie musimy budować fabryk,
wydobywać surowców. Statki ściągamy ze statku z orbity. My po prostu bawimy się
w strategów. Jednostki które ocaleją bierzemy do następnej misji, więc lepiej je
szanować. Nowe kosztują.
Wspominałem o nauce obsługi kamery podczas treningu. Jest to ważne, ale niestety
trudne. Force Commander jest jedna z pierwszych w pełni trójwymiarową grą w dodatku z tak zaawansowanymi możliwościami ustawień kamery. Teoretycznie możemy
ją ustawiać w dowolnym położeniu, w zależności jaki chcemy mieć widok. Niestety
nie jest to tak różowe, gdyż teren jest pełen pagórków, drzew i innych
elementów, które co chwile wymagają przestawienia kamery, gdyż co chwile coś nam
zasłania widok. Przede wszystkim wkurza gdy kamera przez coś przenika, gdy
akurat prowadzimy jakąś akcję, która wymaga od nas trzymania ręki na pulsie.
Poza tym kamera szaleje. Osobiście mam problemy z lekkim jej przesunięciem, gdyż
nieraz ogólnie ucieka mi za daleko. Innym mankamentem są niedopracowania
graficzne typu drzewa. W rzeczywistości to dwa obrazki zestawione na krzyż.
Strasznie psuje to efekt, szczególnie na Endorze, gdyż inne plenery starali się
tworzyć tak, aby nie miały takich elementów. Kolejnym dużym mankamentem jest
dopracowanie postaci. Ogólnie przypominają znane z postacie, ale im bliżej tym
gorzej się prezentują. Najlepiej te mankamenty przedstawia screen z lewej z misji na Endor. Same jednostki obu stron przedstawiają się
lepiej. Ostatni problem jest czysto techniczny. Gra wymaga mocnej maszynki. I to
znacznie mocniejszej niż podają to wymogi techniczne producenta. Szczególnie
duża moc jest potrzebna przy większych zgrupowaniach jednostek. Nie byłoby to
takim mankamentem, gdyby wraz z dużą mocą obliczeniową potrzebną do grania,
efekt byłby dobry. Mówiąc wprost engine gry jest niedopracowany co uwidacznia
się nieekonomicznym działaniem.
|
fabuła/pomysł |
: |
6,0 |
- |
Nawiązuje do starej trylogii, zatem mamy tutaj całkiem
nowe misje oraz możemy wziąć udział w historycznych. |
muzyka |
: |
6,0 |
- |
Ciekawe aranżacje. |
dźwięk |
: |
6,0 |
- |
|
grafika |
: |
5,0 |
- |
Ciekawa (np. druga gwiazda śmierci na orbicie Endor,
zasłaniana przesuwającymi się chmurami), trochę niedopracowań. |
wykonanie |
: |
5,0 |
- |
Mogłoby być lepsze; niewykorzystane nowe pomysły. |
innowacje |
: |
6,0 |
- |
Jedna z pierwszych w pełni trójwymiarowa gra strategiczna. |
to coś |
: |
+0,5 |
- |
Ma klimat starej trylogii. |
|
uwagi |
: |
|
- |
Mogłaby być lepiej dopracowana.
|
|
Ocena końcowa |
: |
6,2 |
|
|
|
|
|
|
|
|