Grim Fandango zalicza się do
jednych z najoryginalniejszych produktów na kącie LucasArts.
Oczywiście firma ta jest już weteranem w tym gatunku gier i jako
jedna z nielicznych pomimo tego, że moda na nie już dawno minęła,
dalej je tworzy. Pomimo wielkiego sukcesu wydanego rok wcześniej
produktu The Curse of Monkey Island opartego na technologii znanej
od lat, LucasArts postanowił zmienić wygląd przygodówek na
bardziej nowoczesny. I tak akcja Grim'a Fandango dzieje się w środowisku trójwymiarowym oczywiście o charakterze rysunkowym. Jak
na pierwszy produkt tego typu, prezentuje się świetnie. Za pomocą
Grim Fandango LucasArts pomysłodawca wielu rozwiązań w grach
przygodowych, udowodnił, że potrafi przystosować się do czasów
współczesnych. Pierwsze co szokuje w grze to to, że będziemy
działać w krainie umarłych. Wcielamy się w rolę Manny Calavera,
który jest podróżującym agentem Departamentu Umarłych, któremu
głosu udzielił Tony Plana. Naszym zadaniem będzie wyplątanie go z pewnej intrygi. Oczywiście granie w Grim'a Fandango grozi częstymi
niekontrolowanymi wybuchami śmiechu - oczywiście
wymagana jest do tego znajomość angielskiego, gdyż polscy
dystrybutorzy nie maja zamiaru ułatwiać życia graczom, szczególnie
tym młodym nie wychowanych na tym gatunku gier.
O sukcesie oczywiście przesądziła jedna osoba, pomysłodawca gry - Tim Schafer, twórca takich przebojów jak Full Throttle czy Day of
the Tentacle. Grze nie ma co zarzucić, gdyż jest wykonana na
wysokim poziomie, dotyczy to grafiki, muzyki, fabuły.
Wyróżnienia dla gry znajdują się tutaj.