Kilka dni temu (15 września) ujawniło się coś, co powinno się spodobać rzeszy fanów gier przygodowych, którzy czekali na tą informację ponad rok - Sam & Max szykują się do powrótu.

To ogłoszenie zbiegło się ze specjalnym wydarzeniem "The Future of Digital Entertainment" (Przyszłość cyfrowej rozrywki), które miało miejsce w San Francisco w biurze konsultingowym firmy AT Kearney. Szefowie Telltale Games: Dan Connors, Kevin Bruner i Troy Molander omówili cele korporacji Telltale, bieżących pracach i strategi rynkowej. Prezentacja zakończyła się oznajmieniem, że doszła do porozumienia z Stevem Purcellem, autorem komiksów o Sam & Maxie, w sprawie wprowadzenia popularnego duetu psa i królika w nową, cyfrową erę.

Umowa została podpisana zaledwie dzień wcześniej, przez co nie ma za dużo szczegółów na ten temat. Wiadomo jednak (Telltale mocno to zaakcentowało), że nie będzie to wycofana z produkcji w 2004 roku gra Sam & Max: Freelane Police, co spotkało się z wielkim zawodem ze strony fanów. Nowa koncepcje zostaną dopiero opracowane, a gra ma przyjąć formę podobną do opracowywanej przez Telltale gry Bone (jej demo jest dostępne tutaj). Prucell, który pracuje dla Pixar, oznajmił, że zaangażuje się w proces produkcji Sam & Maxa, najmocniej jak będzie tylko mógł.

"Nie wiem, kto by się do tego lepiej nadawał?" - odpowiedział Prucell, kiedy zapytano go, dlaczego wybrał współpracę z Telltale. Prucell wie, że zespół Telltle wywodzi się z LucasArts i jest zadowolony nadchodzącego ich tytułu Bone, który jest adaptacją dobrze znanego twórcy komiksów, Jeffa Smitha. Kiedy wiosną przepadły prawa do Sam & Maxa firmie LucasArts, Prucell i Telltale wreszcie mogli swobodnie wykonać kolejny krok.

Firma Telltale ma zamiar wydawać gry o wysokiej jakości, z dobrze nakreślonymi fabułami dla publiki głodnej interaktywności. "Przed około rokiem opuściliśmy pole przemyślu gier rozrywkowych, ponieważ ujrzeliśmy nowe możliwości" powiedziała Connors odchodzącemu zespołowi z LucasArts. Według Brunera, plany Telltale na wykorzystanie licencji takich jak Bone czy Sam & Max, to coś "więcej niż gry wideo. To interaktywna rozrywka".


Mimo, że to już nie jest produkcja LucasArts, będziemy trzymać rękę na pulsie i na bieżąco informować o kolejnych etapach produkcji tej gry. Osobiście zaliczam się do graczy wychowanych na tego typu grach i tak jak rzesza fanów na świecie, byłem zawiedziony wstrzymaniem produkcji gry Sam & Max: Freblance Police oraz kolejnej części gry Full Throttle. Szkoda, że LucasArts zapomniał, że to właśnie gry przygodowe wyrobiły jej renomę, zanim jeszcze na komputerach domowych zagościły gry spod znaku Star Wars. Teraz, po zagraniu w demo Bone, czekam z niecierpliwością na powrót Sam & Maxa.